wtorek, 2 lutego 2010

'Pamiętasz jak kiedyś byliśmy pewni, że zawsze będziemy istnieli?'

Ja jestem znów na tym etapie :) Czuję jak po kawałeczku odzyskuję swoją małą ukochaną Walkirię. Szaleję z radości, że nie pozwoliłam aby zabił ją do końca. Przytulam jak najdroższą przyjaciółkę i znów obiecuję, że tym razem jej nie zostawię. Moje małe szalone 'ja' :D
Sapkowski miał rację, że kiedy coś się kończy - coś się zaczyna. Zdumiewa mnie dosłowność tego stwierdzenia :P Wczoraj dowiedziałam się, że Jose ma urodziny 29 czerwca. Najpierw mnie wbiło w fotel, a potem zaczęłam się śmiać. Swoją drogą przeraża mnie trochę tempo rozwoju tej znajomości, ale co mi tam ;) Charakterny jest, ale to coś czego potrzebuję. ¡Salud!
Sobotnia impreza - było bosko! Dawno się tak nie bawiłam. Wszystkie troski zostały gdzieś daleko. Pewnie przypisano to wpływowi fińskiego trunku, ale wiem, że w dużej mierze był to efekt tego wesołego ciepełka w środku. Motyle wymordowałam własnoręcznie :D Ciepełka, któremu na imię 'wreszcie-się-cholera-układa!'.
Sesja na szczęście za mną. Wyniki jak zwykle trzymają poziom. Trochę przykry smak pozostawiły działania osób, które na siłę próbowały wyrwać moje notatki. Zazwyczaj pozostawiano to mojej dobrej woli, tym razem nie do końca. Pożyczyć, żeby skserować - ok, rozumiem. Ale poczekać aż opracuję wszystko siedząc przez kilka nocy i potem próbować wycisnąć już gotowe - oj nieładnie. Ale irytacja była i minęła. Nie mam czasu na takie pierdoły!
Ostatnio zaczęło mi się spieszyć, żeby żyć. Stawiam sobie oczekiwania i przede wszystkim realizuję swoje założenia, a nie kajdany nakładane mi przez innych. Wiem, że mogę na tym dużo stracić. Ale nauczyłam się, że nie warto żyć dla kogoś, kto stawia tylko wymagania i tak przedstawia sprawę by zawsze wyszło, że to ja jestem ta zła. Choć liczba ludzi, którzy otwarcie gratulują mi podjętej decyzji. Trochę to przykre. 'To najlepsza rzecz jaką w życiu zrobiłaś!'. Szkoda, że milczeli wcześniej, zanim powiedziałam dosyć :P Ale z drugiej strony fajnie czuć cały czas takie wsparcie od osób, po których się nawet tego nie spodziewałam. Jest wiele osób na tej uczelni, które będę bardzo ciepło wspominać - i jak się okazuje, przez które także będę ciepło wspominana. To wszystko daje mi niesamowity odlot.
'World keeps turning anyway.
My soul is aching - like never before,
Tonight i'm so alive,
Dance with me now - like never before,
'cuz we never know - about tommorow'
Jarno zawsze mi towarzyszy w chwilach gdy czuję, że pewnie stanęłam na nogi. Zmieniłam swój wygląd, odrestaurowałam wnętrze. I chce mi się żyć jak cholera!!!!

5 komentarzy:

anna m pisze...

i tak trzymaj laska!

emma pisze...

Miło czyta się takie notki- to całe 'Zmieniłam swój wygląd, odrestaurowałam wnętrze. I chce mi się żyć jak cholera!!!!' - to od razu dodaje takiego kopa że mi się też chce zyć:P Chociaż teraz czekają mnie dwa przeokropne dni z kuciem filozofii języka żeby nie tylko zaliczyć,ale zaliczyć na poziomie ktory mnie usatysfakcjonuje :d
To kserowanie notatek to faktycznie takie ee:/ Rozumiem że można np podzielić się z paroma osobami z którymi się zawsze trzyma i wymienia notatkami,ale jak nagle cały rok żeruje na kimś, to to już nie jest fair. Ale niestety niektórzy ludzie tylko potrafią brać,a dawać w zamian już nic..
Właśnie słońce zaświeciło zza chmury-tak dosłownie, mój pokój zalało to światło i od razu tak mi lepiej jakoś :D
Taki symbol, światło-filozofia-musisz zdać! (autosugestia:d).
A co do miedzianych włosów to ja od 3 lat ciągle farbuję się na różne odcienie rudego :p Wydaje mi się że to najbardziej optymistyczny kolor włosów jaki istnieje :d taki troche zwariowany, ale to dobrze :-D
Też lubię Dr House'a, chociaż nie widziałam wszystkich odcinków,ale ten cytat z pokojem to faktycznie dobry. No i jednak coś w tym jest. Koncentrować się tylko na tym DZIŚ, dzisiejszym pokoju, tak każdego dnia robić. I nie martwić się na zapas. Będzie co ma być. Bo ja zwykle mam tendencje to panikowania tak na zapas,ale ostatnio zmieniam swoje nastawienie do życia. niektóre rzeczy po prostu trzeba 'na spokojnie' przejść. Tak jest lepiej i łatwiej.
I wiesz co, też chciałabym pogadać kiedyś z facetem od mojej filozofii języka :d tylko że on strasznie mnie onieśmiela bo wygląda niemal identycznie jak mój ulubiony piosenkarz (p. nutini :d), a do tego jak czytam jego różne mądrości na forum kognitywistów to po prostu... czuję się jak zero xD no i w ogóle ostatnio filozofia i kognitywistyka jakoś mnie pociąga, takie inne spojrzenie na świat.. i troche nawet chciałabym studiować coś takiego jako drugi kierunek kiedyś. Albo w ogóle poczytać sobie jakieś książki o tym w wakacje,tak dla poszerzenia horyzontów myślowych :d
pozdrawiam, idę dalej kuć !

Nena;] pisze...

I pięknie cholera wyglądasz!!:D:D:D:*:*:*

Kacper. pisze...

pewna mądra osoba powiedziała że milcząc przyznaję rację, dlatego wypowiem się w tej kwestii.
tylko stawia wynagania, ty zła.... a mówiono że to ja jestem egoistą... wdrapywałem się na chmury żeby było Ci dobrze. wiem, że wg Twojego widzimisię nie mam racji. to tyle. ¡adios!

F. pisze...

Bo jesteś egoistą!! Nie robiłeś praktycznie nic, żeby Marcie było dobrze. Teraz wygląda pięknie. Odżyła. Rozstanie z Tobą dobrze jej zrobiło i to było najlepsze co mogła zrobić! Przyjmij to wreszcie do wiadomości i zastanów się co mówisz. I tak Kacper, to nie jest jej widzimisię, NIE MASZ RACJI!!!!